Spadł deszcz ….
Chmury się zjednały
W jedno miejsce szarością
owiały
W rynsztoku łez,
W rynsztoku płaczu,
Wzruszenia, radości,
Smutku, cierpienia ?!
Jakiego smutku ?
Jakiego płaczu ?
Jakiego cierpienia ?
Goryczy, słodyczy,
Czy to się liczy ?!
Idę ścieżką nadziei po której
leje się woda
Szybko spływająca
Z Happy Endem na końcu
czekająca :-)
Dzwoni deszcz po drodze,
Dzwoni deszcz silnie, srodze
Z ogromną siłą, nadzieją miłą !
;-)
Czuję, że odżywają ścieżki
mojego życia
Wyrastają po pięknym deszczu
Dodają skromne siły przebicia,
A obok ścieżek rosną piękne
kwiatuszki :
Lilie, Róże, Stokrotki - jak
prześliczne wianuszki-
Ozdabiające, upiększające moje
skromne ślady życia :-)
Jestem na rozdrożu wyboru celów
życiowych,
Wyrastających, ogromnych
kamieni pięknych milowych
Pada deszcz …. Jestem na
rozstaju tych dróg
Wszystko co piękne rośnie,
Wszystko co wartościowe
rozkwita,
Rośnie jak w pięknej wiośnie,
Rośnie, oj rośnie miłośnie,
I czeka bo wszystko zakwita.
…
Skończył się deszcz ….
Padać już przestało
Z szarości do radości
Przez wzruszenie, i nadzieje
Moje drogi wiatr historii
pozytywnie dzisiaj wieje
Dobrego wyboru dróg życiowych !
życzy
Blogger : Mariusz K.
Data napisania wiersza :
14.07.2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz